Wielka Niedziela pod znakiem niepokojów

Leniwy poranek Wielkiej Niedzieli nie zapowiadał tego co nadeszło później. Kazie standardowo wyleciały nieco po 5tej (5.32) wspólnie na śniadanie, potem zaś Kazio intensywnie pracował nad przynoszeniem materiału do gniazda. Już jednak przed południem pojawiły się sygnały kłopotów - przelatujące boćki. Główna walka na dwa fronty (bocian i przelatujący drapol) miała jednak miejsce ok. południa.

Z wydarzeń owych mamy oczywiście film:

Wydawałoby się, że wieczór i noc to już czas spokojny dla naszej pary. Ale nie tym razem, wieczorem znów odstraszały i ponownie dwukrotnie nocą. Na szczęście już po 23ciej mogły spokojnie odpoczywać (i jak to u nich bywa, bocianić do woli :))

Niepokoje wieczorno-nocne na filmie: