Kartka z kalendarza Juniora: dzień dziesiąty, czyli piątek 2 czerwca 2023...
- Ewa
- Dec 6, 2023
- 2 min read
To dzień wyjątkowy, bogaty w nagrania i kończący się wyjątkową nocą...
Ale po kolei... Najpierw ,,Godzina duchów'', czyli wybija północ a Kazie ani myślą spać... A nawet gdy Senior dochodzi jednak do wniosku, że pora na spoczynek, to Junior jest zdecydowanie innego zdania - i tak, zaczyna się kolejna doba z Juniorem...
Dalsza część nocy mija jednak spokojnie, na śpiąco :) a o poranku Kazio Senior tryska energią i optymizmem - jak to ostatnio Kazio, a to zatańczy przed wylotem, a to nakarmi Esterkę ;) - słowem: sielanka:
Może nie mam racji, ale odnoszę wrażenie w kolejnej części, że widać pewne napięcie między rodzicami - co dziwne, bo jeszcze godzinę wcześniej Kazio tańczy... Esterka dość długo poza gniazdem, ale nie przynosi Juniorowi jedzenia, (o czym Kazio jednak nie wie), potem, gdy wraca Senior mam wrażenie, że jest jakiś dziwny spór o gałązki, ale może to tylko po prostu moje wrażenie... w każdym razie karmi Kazio (a jakże: kret, ale co to dla Juniora !) Junior coraz częściej pręży skrzydełka :)
Nie dała mama jeść ? Narzekacie ? no to w kolejnej części się mamcia rewanżuje... chyba trzeba zdecydowanie powiedzieć, że danie firmowe w rodzinie Kaziów - kret ! A dla Juniora w dziesiątym dniu życia, taka sztuka to pestka :)
Pojedzeni ? No to teraz: ,,Pobaw się ze mną tato !'' ;)
Wydawałoby się, że ten tak szczęśliwie rozpoczęty przez Kazia dzień zakończy się spokojnie, a tu... klops. Nadszedł chyba jeden z najburzliwszych okresów w znanej nam historii Kaziów. Opowiada o tym film, który wtedy powstał - dziś nie podoba mi się dobór muzyki, ale wtedy oddawała ona moje emocje, były olbrzymie, więc zobaczmy:
Gdy ogląda się to teraz, z perspektywy, zupełnie nie widać co się właściwie stało. Czy aby na pewno pierwsze dwa podejścia do gniazda wykonywała Esterka ??? Nie sposób tego stwierdzić, ale też wydaje się baardzo nieprawdopodobne, by Kazio jej nie poznał - naprawdę było widno.
Wcześniej jak widzieliśmy odstraszał, więc może jednak to nie Esterka próbowała lądować na początku ? Wiemy, że w ostatnim (udanym) podejściu była to ona, ale kto wie, czy nie było dwóch bocianów ? Przecież Kazio jeszcze potem poleciał gdzieś na zwiady - może więc krążył obcy i trudno było się zorientować, kto chce lądować ?
Jak pokazał kolejny dzień jednak coś między Esterką i Kaziem iskrzy, więc może jednak z jakiegoś powodu Kazio nie chciał wpuścić Esterki ? Ale dlaczego ??? Cały dzień któreś z nich było w gnieździe i nie widać było powodów do animozji, może jedynie późne powroty Esterki faktycznie rozeźliły Kazia ??
Cóż, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło choć jeszcze przez kilka dni będą problemy. Jak pokazuje analiza nagrań, to nie ten epizod był powodem późniejszych agresywnych odruchów Juniora - ale o tym za dzień lub dwa...
Jak widać 10ty dzień Kazia był burzliwy - pozostanie on z nami jeszcze całe 72 dni... A do powrotu Kaziów 5 kwietnia mamy jeszcze 120 dni ...
Oglądam z przyjemnością wszystkie wspomnienia z życia naszych Kaziów,teraz ze spokojem 😍 i uśmiechem.W realu, byłam zirytowana tym ciągłym budzeniem Juniorka,iskaniem 🥰. Ewuniu,zachowanie Kazia w stosunku do Esterki, też nie było dla mnie zrozumiałe, teraz przekonują mnie Twoje spostrzeżenia.Pozdrawiam Teresa
Z wypiekami na twarzy oglądam każdy dzień z życia Kaziów i maleńkiego Juniorka. Cieszę się ich szczęściem, martwię się ich problemami - słowem żyję trochę też ich życiem.Ale taka to natura cioć,że martwią się o swoje słodziaki.🥰💞
Ewuniu pozdrawiam i dziękuję za twoją pracę włożoną w stworzenie tych miłych dla serca kadrów z ich życia.
Kasia
Cudnie to wygląda, kiedy Juniorek wychyla główkę spod skrzydeł któregoś z rodziców, w tym przypadku tatki 😘💕 Fakt, kret, nawet bardzo duży w dziesiątym dniu życia Juniorka, to dla niego myk i po imprezie posiłkowej 😁😉😋❤️ Co do ataków, to mnie się też wydaje, że jakiś obcy bocian się pomylił i atakował gniazdo, bo przecież, kiedy to była Esterka i Kazio ją z rozpędu pogonił, to zaraz się zorientował i zostawiając Juniorka samego w gnieździe, poleciał po nią, a wcześniej się z gniazda nie ruszał. Trzeba przyznać, że dziesiąty dzień po wykluciu się Juniorka, dostarczył wszystkim sporo wrażeń o różnym zabarwieniu emocjonalnym 😨 😚😳🙂ale wszystko zakończyło się dobrze🥰 Dziękując Ewo za przypomnienie tych niezwykłych chwil z życia Kaziów pozdrawiam Cię serdecznie 🤗
Kazie w nocy spać nie mogą i iskają synka. Rankiem Kazik wyleciał z gniazda z pięknym podskokiem.
Szybko powrócił z jedzonkiem dla syneczka i Esterkę świeżym siankiem otulił.
Piękna szczęsliwa rodzinka z Juniorkiem w środeczku gniazda.
Kazik kreciki serwuje , chociaż Esterka też jednego upolowała. Efekty widoczne..Junior szybko rośnie i robi się coraz bardziej samodzielny.
Z tym póżno wieczornym horrorem to ciekawa sprawa. Kazik nie wpuszczał Esterkę do gniazda.
Gdzieś wyczytałam , że bociany mają ograniczone pole widzenia ze wzg.na umieszczenie oczu po bokach. Z daleka widzą świetnie, z bliska obraz z prawego i lewego oka nakłada się na siebie.
Dlatego ..ograniczone widzenie -dochodzi do kolizji bocianków z liniami wys. napięcia.
Ale czy to było w tym przypadku. Na szczęście…